czwartek, 17 grudnia 2009

Zima zaskoczyła Efemeryczne Hybrydy


Może się wydawać, że nic ostatnio w obozie Efemerycznych Hybryd się nie dzieje. I faktem jest, że sporo ostatnio zaszło w świecie poza-Hybrydowym a kręcony film zszedł na plan dalszy - niech Was to jednak nie zwiedzie! Kręcimy moi drodzy, cały czas kręcimy. Do konca zdjęć pozostały 3 dni zdjęciowe. Nie wiemy jeszcze tylko kiedy one wypadają...

środa, 2 grudnia 2009

Grożą Hybrydom!

Poniżej zamieszczamy taśmę, która dotarła do nas przesłana znakami dymnymi z Rudzkiej Góry. Obawiając się o nasze bezpieczeństwo Magda rozpoczęła już zbieranie chrustu na opał, Jarek biega po lesie z łukiem, a Krzychu po mieście bez łuku. Piotrek natomiast udał się w bliżej nie znane rejony i próbuje odnaleźć informacje o tej nieznanej dotąd organizacji. Wiemy o niej tylko tyle, że zwą się Bezimiennymi Dadaistami oraz to, że współpracują (bądź chcą współpracować z jakimiś najeźdźcami z kosmosu).


wtorek, 20 października 2009

Z planu

Zdjęć tym razem nie będzie, ale garść informacji jeno. Efemeryczne Hybrydy spotkały się w wąskim gronie w Łódzkim Muzeum Kinematografii i strzelały nowe ujęcie do nadchodzącej superprodukcji. Wypatrujcie Hybryd na ulicach Łodzi!

niedziela, 4 października 2009

Kolejne zdjęcie z podróży



Jesień juz pełnym rozkwicie a my wciąż wspominamy lato. Z tej okazji kolejna odnaleziona fotka z wojaży Efemerycznych Hybryd...

niedziela, 27 września 2009

Kolejne nowinki z planu

Prace nad nową produkcją nabierają tempa. Chcielibyśmy zaprezentować kolejną porcję materiału wideo. Ekskluzywnie dla efemerycznehybrydy.blogspot.com.







Jak zwykle dla chętnych wersja Youtube

Enjoy :)

środa, 23 września 2009

Produkcja w toku..



Nie ustają zdjęcia do naszej superprodukcji*. Kręcimy w dosyć egzotycznych miejscach - więc korzystając z okazji - kilka zdjęć z planu fimowego:






*wg. Hybryd - Superprodukcja - każdy film, którego budżet przekracza 10 PLN

niedziela, 6 września 2009

ZAPOWIEDZIOWO FILMOWO


Jak dochodzą nas słuchy, zainteresowanie filmowym dorobkiem Hybryd rośnie w tempie geometrycznym, dlatego postanowiliśmy zaspokoić trochę Waszej ciekawości, drogie Hybrydies. A może i trochę ją podkręcić :) Dział filmowy na tej stronie rozrośnie się już niebawem. Prowadzone są prace nad zamieszczeniem na owej stronie naszej pierwszej produkcji, "Carmichaela", znanej i cenionej już w środkowiskach bezkrytycznych produkcji niezależnej. Niespodzianką i zapewne nie lada gratką bedzie również filmowa zapowiedź nowej produkcji, z której zdjęcia mozna już znaleźć na naszej witrynie. Teaser/trailer ów był pretendentem do zdobycia Grand Prix na festiwalu trailerów w Pędziworach Małych, a nie zdobył jej wyłącznie dlatego, że festiwal się nie odbył. To wszystko już za kilka dni na stronie.

czwartek, 3 września 2009

Wywiad z Toshiro Mifune


WYWIAD Z TOSHIRO MIFUNE

Żeliwne Grabki postanowiły wybrać się w podróż. W jakieś naprawdę fajne miejsce, egzotyczne, pełne magii i tajemnic, oraz sentymentu za nieodwiedzonym. Wybór padł na Kraj Kwitnącej Wiśni. Bo tak. A skoro jesteśmy już w Japonii, to postanowiliśmy przeprowadzić wywiad ze sławnym aktorem Toshiro Mifune. Nie myślcie, że umknął nam szczegół dotyczący śmierci aktora, wiemy o tym dobrze. Stwierdziliśmy jednak, że takie szczegóły nie będą nam zaprzątać głowy i niweczyć planów. A sam Toshiro też nie uważa, żeby śmierć była imperatywem niweczącym motywacje ludzi.


Ż.G.: Konnichiwa!

T.M: Na zdrowie!

Ż.G.: Ja nie kichnąłem...

T.M: Co to w takim bądź razie było?

Ż.G: Tradyjne japońskie pozdrowienie.

T.M: Pierwsze słyszę. Jakieś gejowskie.

Ż.G.: Po polsku „dzień dobry”.

T.M.: No to trzeba było od razu mówić, myśli, że rozumiem czy co?

Ż.G.: Nieważne, może przejdźmy do zadawania pytań?

T.M.: No właśnie przed chwilą mi pan je zadał.

Ż.G.: Dobrze zatem, czy mogę zadać kolejne?

T.M.: No... zadał je pan.

Ż.G.: Co pana łączy z Kairą Kurosawa?

T.M.: Baka! Nic mnie nie łączy i nic nie łączyło! Co mi tutaj inputujecie!!!

Ż.G.: Przypominam, że czytają nas młodzi czytelnicy więc proszę ani nie przeklinać, kaszleć w niezrozumiały sposób ani nie wspominać o narkotykach.

T.M.: A o seksualnych dewiacjach?

Ż.G.: Jeśli tylko ciekawe...

T.M.: Uważam, że każdy ma prawo robić to co lubi, nie rozumiem, na przykład, całej nagonki na pedofili, przecież ma to swoje kulturowe podstawy, podobnież jak nekrofilia, dendrofilia, kaprofilia itp. Razi mnie jednak i nie potrafię zrozumieć jak dwóch facetów może się trzymać za rękę idąc ulicą. To jest nie do przyjęcia!

Ż.G.: Rozumiemy, Chcielibyśmy jednak porozmawiać o pańskim dorobku filmowym.

T.M.: Szczycę się tym, że nie zagrałem w żadnym gejowskim filmie. Moje produkcje, no może poza "Siedmioma Samurajami", należą już do kanonu fimów Science Fiction. Niewielu twórcom udało się dokonać takiego wyboru ról, żeby nie grać z gejami, wśród gejów, w filmach o gejach bądź przeznaczonych dla gejów. (też kręconych przez gejów) z gejowską muzyką.

Z.G.: Czyli można pana nazwać homofobem.

T.M.: Nigdy w życiu, wypraszam sobie, jestem bardzo tolerancyjnym człowiekiem.

Ż.G.: Ale słynny jest już pana manifest gejschluss nakazujący batożyć i zamykać gejów w klatkach

T.M.: Ale to dla ich dobra! Chcę pokazać, że zależy mi na ich losie i uchronić tych biedaczków od tego kołtuńskiego i zakłamanego społeczeństwa.

Ż.G.: Wracając do filmów, wspomniał pan o "Siedmiu Samurajach", który...

T.M.: Gejowy film, prawda? Ta sceneria, siedmiu facetów... fatałaszki...

Ż.G.: Tak, ale...

T.M.: I te cholerne miecze - substytuty penisów! Odraza! Reżyser był znany z upodobań onanistycznych...

Ż.G.: Nakręcono jednak remake w Ameryce...

T.M.: Nienawidzę tej jeszcze wybitnie gejowej wersji – Amerykanie mają obsesję na punkcie gejów. Widzieliście "Brokeback Mountain"?

Ż.G.: Tak, świetny film..

T.M.: Czy ja rozmawiam z dwoma gejami?

Ż.G.: Nie, nie trzeba być gejem, żeby oglądać gejowskie porno.

T.M.: To samo mówiłem żonie, ale ten gej mnie nie słucha.

Ż.G.: Uważa pan, że pańska żona jest gejem?

T.M.: Nigdy bym jej o to nie podejrzewał, gdybym nie przyłapał jej na tym, że sypia z facetem!

Ż.G.: Z kim ona sypia?

T.M.: No, ze mną, cholerny gej!

Ż.G.: Czyli sypia pan z Gejem...

T.M.: Nonsens! Co to za insynuacje?

Ż.G.: Rozmawialiśmy o filmach.

T.M: O Gejowskich filmach! Nie chcę o tym rozmawiać, a wy cały czas do tego wracacie!

Jesteście jak Wierzejski!

Ż.G.: Czy nie wzbudził w panu złości fakt, że Tom Cruise zagrał w “"Ostatnim Samuraju"”?

T.M.: Oczywiście! Skalał rolę samuraja swoim obcokrajostwem oraz gejostwem! Najlepszym samurajem byłem ja – i to dlatego, że raz: jestem Japończykiem i dwa-nie jestem gejem. Nie rozumiem, dlaczego nie zatrudniono mnie do tej produkcji

Ż.G.: Przecież pan nie żyje.

T.M.:To plotki, które rozsiewają martwi geje, choć nadmienię, że tych szanuję najbardziej! Proszę mnie nie zaliczać w poczet martwych – na cmentarzach aż roi się od Gejów! Problem z zatrudnieniem mnie przy produkcji “"Ostatniego Samuraja"” sprowadza się do podstawowej rzeczy. Związek kinematografii japońskiej nie ma wystarczających funduszy i środków, żeby zawieść mnie na plan i pobudzić mnie do pracy. Ale trudno się dziwić, skoro ten związek jest opanowany przez gejów.

Ż.G.:To gdzie w takim wypadku nie ma gejów?

T.M.:Nooo skoro wy nimi nie jesteście (tak utrzymujecie) to ten dom jest czysty od gejowskiej propagandy. Oczywiście do momentu jak nie wróci żona.

Ż.G.: Bezpieczniej zatem będzie porozmawiać o filmach, w których chciałby pan zagrać.

T.M.:Chciałbym zagrać główną rolę w filmie “"Capote"”, ale niestety główny bohater był Amerykaninem, co kłóciło się z moimi tolerancyjnymi imperatywami.

Ż.G.: ..no i gejem...

T.M.: Naprawdę?.. Był? Czytałem jego książki, całkiem sympatyczne...Po głębszej analizie jego tekstów dochodzę jednak do wniosku, że były wybitnie homoseksualne... Szczególnie “"Śniadanie u Tiffaniego"” W takim bądź razie cieszę się, że w tym filmie nie zagrałem.

Ż.G.: Jakieś jeszcze tytuły?

T.M.:”"Priscilla Królowa pustyni"”

Ż.G..To film o gejach

T.M.: Nawet i tam wleźli? Jak robactwo...Na szczęście mam Raida na geje, wnyki, pułapkę oraz dyby. Wszyskto na geje.

Ż.G.: Nie myślał pan, żeby zagrać samego siebie, w swoim własnym filmie?

T.M.:Nie zniósłbym faktu, że oglądają mnie w kinie geje.

Ż.G.: Czy w takim wypadku można powiedzieć, że wszystko się panu kojarzy z gejami?

T.M.: Nieprawda, uważam, że seminaria duchowne są wybitnie heteroseksualne.

Ż.G.: W takim razie dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów w przyszłości.



Słówko wyjaśnienia - Żeliwne Grabki to poboczny projekt literacki Krzycha i Piotrka. Dawno nie odkurzany, zresztą.

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Judaszki


Zbiór zadań do szkoły podstawowej pod wezwaniem Św. Zgagi:

BIOLOGIA

Test: Narysuj komórkę Jezusa

GEOGRAFIA

Ziemia jako planeta, na której żyjemy – jakie planety i gwiazdy krążą wokół Ziemi?

MATEMATYKA

Zadanie: Piłat ma dwa krzyże ustawione na Golgocie i dwa krzyże w schowku. Oblicz, ilu mesjaszy może ukrzyżować i ilu krzyży będzie mu brakować, jeśli w więzieniu ma siedmiu skazańców.

POLSKI

„Jam jest Alfa i Omega” - znajdź podmiot i orzeczenie.

Lektury: Dramat „Odprawa żołnierzy rzymskich” oraz „Pan Jezus” - epopeja narodowa pióra brata Adama.

ZPT

Udekoruj swój dom – robimy ołtarz oraz tabernakulum.

FIZYKA

Zadanie: Judasz, przed powieszeniem sie, zastanawia sie jak z jaka prędkością będzie spadało jego ciało, jeżeli: sznur ma długość 30 cm, Judasz wazy 60 kg i powiesi się na gałęzi zawieszonej na wysokości 2,30 m. Przyspieszenie ziemskie jest stałe. Pomóż Judaszowi.

HISTORIA

Prześladowania na tle religijnym ruchu robotniczego w Polsce.

PLASTYKA

Łazarz jako klasyczny przykład martwej natury.

RELIGIA

Budda i jego życie – bajki i opowiadania.

CHEMIA

Zadanie 1: Jaka reakcja chemiczna zachodzi podczas przemiany wody w wino?

Zadanie 2: Oblicz zasolenie Morza Czerwonego przed, po i w trakcie przejścia Mojżesza. Pamiętaj, że przeciętny Izraelita wydziela 13 ml azotanów w czasie spoczynku. Weź pod uwagę przyspieszony ruch Izraelitów, strach przed egipska pogonią oraz obawy przed Arabami czekającymi po drugiej stronie. Nie zapominaj, ze Mojżesz wiódł za sobą cały naród, który niósł cały swój dobytek.

Zadanie na szóstkę: Ilu Izraelitów wiódł ze sobą Mojżesz?

MUZYKA

Psałterz świętokrzyski jako wspaniały przykład wypełniania muzyka wolnego czasu.

EKONOMIA

Pomóż Judaszowi zainwestować jego 30 srebrników.

Słownik EH


W związku z zarzutami słuchaczy naszych audycji, jakoby Efemeryczne Hybrydy posługiwały się specyficzną nowomową, niezrozumiałą dla niewtajemniczonych - przedstawiamy pierwszą odsłonę słownika EH, gdzie tłumaczymy kilka pojęć, które się pojawiły w naszych audycjach:

Słownik EH


Bezmózga Peliczapla
- określenie , którym Efemeryczne Hybrydy zwykły określać siebie wzajemnie i innych również. Zwrot uważany przez niektórych za przeintelektualizowany [Ci, którzy nie wiedzą skąd pochodzi - proszę o maila na trolle@zak.lodz.pl]
Cage, Nicolas
- aktor. Do EH został zaproszony po swoim występie w roli Ghost Ridera
Frusciante, John
- znany gitarzysta z RHCP, jego pierwsze dwa solowe albumy są dla nas niewyczerpanym źródłem inspiracji artystycznych i doznań estetycznych, dlatego John ma honorowy tytuł Piątej Hybrydy [o czym chyba nie wie...]. Niestety po wydaniu dwóch albumów solowych Frusciante poszedł w komerchę i zaczął nagrywać albumy, które przeciętny śmiertelnik jest w stanie wysłuchać [o jego wczesnych dokonaniach nie można tego powiedzieć...]
Jasiafak
- ulubione przekleństwo Efemerycznych. Spontanicznie stworzone przez Magdę w trakcie jednej z sesji nagraniowych
Klofty
- w dialekcie inowrocławskim oznacza to "sympatyczne starsze panie" lub "pis-siters". W naszych programach goszczą panie Mordasińska, Móżdżek i Upiorna
Krowa Leopolda
- ulubiona krowa-DJ-ka , obecnie już przez nas nie zatrudniana. Słynna z frazy: Będzie muuuuuuuuzyka
Łódzkie MPK
- główne zło tego świata i stały bywalec naszych audycji. Beware.....
One, two, three
- początek każdej audycji, wykonywany przez Johna F. [patrz: Frusciante John]
Poradnik Podrywacza czyli Każda Potwora Znajdzie Swego Amatora
- cykliczny kącik tematyczny [wszelkie podobieństwo osób występujących w programie do osób występujacych w programie czysto przypadkowe]
Powiastki filozoficzne
- tolerujemy tylko te pisane w stylu Volteira
Rubik, Piotr
- często przez nas wspominany, ale nigdy nie zapraszany. Jego "Hymn o Łodzi" będzie niedługo miał swoją premierę w naszej audycji.
Borys Szyc - jest wszędzie i gra wszystko, stad jest częstym bywalcem u nas [a przynajmniej się o nim wspomina]
Zlośliwe Trolle
[z niem. Spitefull Trolles]- zastępcza i rezerwowa nazwa Efemerycznych Hybryd, popularna zwłaszcza w Żaku

Troll Story


Prawdziwa Historia Efemerycznych Hybryd, czyli Złośliwych Trolli

Dawno, dawno temu, u północnych wybrzeży Wysp Brytyjskich, na małym archipelagu Hebrydy, żyło sobie dwoje płciowych Trolli. Nie byli specjalnie urodziwi, lecz jaskinie, w których mieszkali także do takowych nie należały, więc wszystko się zgadzało. Ich wegetacja była przednia, aż pewnego dnia spotkali trzeciego Trolla, równie niespecjalnie urodziwego jak oni i ich jaskinie.
- Cześć, Trollu! - wymruczało zgodnie dwoje Trolli.
- Cześć,Trolle! - odchrumknął Troll Trzeci.
Nie od dziś wiadomo, że co dwa Trolle to nie trzy - wiedziano o tym i na archipelagu. A że ich złośliwe poczucie humoru było iście trollowate, toteż rozumieli się ze sobą bez ani jednego chrumknięcia i wspólnie szydzili z różnych innych mniej zatrollonych trolli zamieszkujących wyspy. Ich śmiech był głośny i stanowił przeżycie samo w sobie. A śmiali się tak głośno, że wzbudzili zainteresowanie innego trolla, który w kartach zapisał się jako Ten Czwarty. Troll ten przekopał wiele jaskiń, by znaleźć źródło anarchistycznego szyderstwa, a że sukces wieńczy dzieło (jak mawiają na archipelagu), toteż dotarł do celu.
- Ale wy jesteście niespecjalnie urodziwi!
- Ale czy Twoja jaskinia jest równie nieurodziwa jak Ty? - zapytała Trójka Trolli, bo tylko pod warunkiem, że jaskinia była tak samo szpetna jak jej mieszkaniec mógł Ten Czwarty przyłączyć się do trupy Hebrydowych Stańczyków.
- Sami zobaczcie - Chrumknął im, a oni zobaczyli.
W ten sposób było ich czworo.
Pozostała społeczność archipelagu nie była już tak rozkoszna, lecz nie dziwcie się temu - mieszkała w lepszych jaskiniach. W każdym razie, reszta mieszkańców była nieco oburzona faktem, ze czwórka Złośliwych Trolli jawnie i ostentacyjnie łamała ich plemienne tabu. Kolejni ambasadorowie wysyłani, by okiełznać niesforny kwartet, kapitulowali w starciu z logiką anarchistycznych Trolli. Uradzono zatem, by wysłać ich w podróż i by w świecie wypróbowali swe zdolności. Wybudowano im łódź, godną ich najukochańszych jaskiń i wyprawiono ze słowami:
- Szerzcie Belzebuby swe zdolności w świecie, niech Hebrydy z tego słyną.
Trolle pływały po morzu, przybijały do różnych portów, a potem znów pływały. Śpiewali wtedy swoje piosenki, opowiadające o tym, co im sie przytrafiało i kogo spotkali. To z tego okresu datowana jest szanta "Have you seen the woman with moustache?". I wówczas na swej drodze spotkali Magicznego Glona, który oprócz tego, że był magiczny, przedziurawił im również łódź. Wielki Zefir zniósł ich na bliżej nieopisany brzeg (zatem i teraz go nie opiszemy). Siedzieli zatem na kamieniach przybrzeżnych, a Magiczny Glon, nieco smutnie, zapytał.
- Przepraszam Was. Czy jest coś co mógłbym dla Was zrobić??
- Możesz nas wsadzić z powrotem do łodzi - odparli mu sarkastycznie, a jest to coś czego Magiczne Glony nie lubią, nawet jeśli są skruszone.

I oto są w Łodzi. Trollują, działają. Raz poszli zarejestrować swoją działalność do jakiegoś Ważnego Urzędu z Ważnymi Dokumentami, gdzie Ważna Biurokratka (opublikuje później swoją książkę pod tytułem "Notatki Biurwy") zapytała ich o pochodzenie.
- Skąd są?
- Hebrydy - odparli zgodnie razem
Ponieważ Trolle posługują się palatelizacją tylnojezykową, zaś panie Biurokratki nie obsługują tego metajezyka, toteż w aktach zafigurowali jako Hybrydy.
- Efemeryczne dość - stwierdzili jedząc sajgonki.
I tak zostało.

Spisał: Marian Maksymilian Oklusz, herbu Trzoda

Ruszyła kolejna superprodukcja filmowa EH

Ruszyła kolejna produkcja filmowa Efemerycznych Hybryd. Są już pierwsze fotosy:






Fajne, nie? A film i tak będzie o czymś innym :P

niedziela, 30 sierpnia 2009

Zdjęcia z wakacji cz. 1

Wakacje pomału dobiegają końca, czas więc na małe podsumowanie :)
Efemeryczne Hybrydy również podróżowały, tak więc bedziemy sukcesywnie zamieszczać zdjęcia z naszych wojaży. Dziś - wizyta w tropikach...

Słowo wstępu


Witamy!

Blog Efemerycznych Hybryd uważamy oficjalnie za otwarty. Ideą przyświecającą jego powstaniu jest informowanie wszystkich zainteresowanych o naszych bieżących poczynaniach, jak również prezentacja tego co zdążyliśmy uczynić do tej pory. Tadaa!

z poważaniem & w poważaniu

EH